Hejka!
8 marca myślałam, że
napiszę jakąś „kobietkową” recenzję, jednak nie za bardzo miałam pomysł jaki
produkt przetestować. Zaczęłam przeglądać drogerie internetowe i po pół godziny
zorientowałam się, że miałam już „pełny koszyk” zakupów. Wpadłam wtedy na
pomysł, aby 8-go marca z okazji dużych promocji narobić zakupów, a później
zrecenzować dla Was tzw. HAUL marcowy. Udało mi się wydać troszkę pieniędzy :)
Zaczęłam pisać ten post
9 marca. Sądziłam, że jak tylko dostanę produkty od razu wstawię Wam
post. Jednak niestety z braku czasu ,szczególnie do zrobienia odpowiednich zdjęć,
zeszło mi się do teraz. Sądzę, że bardzo dobrze się stało, ponieważ troszkę potestowałam
moje nowinki.
PS Wszystkie ceny, które podaję obowiązywały w tamtym
czasie. Wstawiam również linki do konkretnych produktów, jeżeli będziecie
chcieli sprawdzić aktualne ceny. Wydaje mi się jednak, że na promocji była
tylko paleta.
Moje zdobycze:
- Biała kredka – CATRICE
- Glitter Primer – NYX
- Puder bananowy – WIBO
- Paletka cieni – MAKEUP REVOLUTION CHOCOLATE MINT
- Maski do włosów – KALLOS BANANA I BLUEBERRY
- Płyn do czyszczenia pędzli – GOLDEN ROSE
Zacznę od początku.
Biała kredka z CATRICE
Kredka mi się podoba. Jest miękka, dobrze się nakłada.
Utrzymuje się długo. Ma dość intensywny biały kolor, więc delikatnie z
nakładaniem. Ja muszę z nią uważać, ponieważ tak biała linia wodna, u mnie
wygląda trochę groteskowo. Zauważyłam również, że trochę się rozmazuje i wylewa
na rzęsy kiedy nałożyłam jej zbyt dużo. Używam jej do linii wodnej jak maluję
dolną powiekę, aby troszkę ożywić oko. Czytałam, że jest bardzo dobra do
podbicia koloru cieni, np. jeżeli chcemy je nałożyć w formie kreski kolorowej
na oku. Niestety nie sprawdziłam tej opcji, aczkolwiek na pewno to zrobię.
Jeżeli już tak robiłyście dajcie mi koniecznie znać, jestem ciekawa opinii. Warto również zaznaczyć, że kredka jest
niedroga.
CENA: 7,44 PLN
Glitter Primer z NYX
Produkt bardzo popularny, dla niektórych MUST HAVE. Internet
zachwyca się nim już od dawna. Ja skusiłam się na niego dopiero teraz i absolutnie
rozumiem dlaczego dziewczyny muszą go mieć. Jest to produkt z puli, tych
których użyjesz raz i zastanawiasz się jak wyglądał Twój świat wcześniej bez
niego ?! REWELACJA. Świetnie podbija cienie. Używam go do cieni błyszczących, brokatowych
oraz pigmentów. Zdecydowanie wydłuża trwałość makijażu, wydobywa głęboki kolor.
Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z cieniem, ponieważ ciężko później coś
rozetrzeć, cień przykleja się i łatwo o plamy. Stosuję go pod koniec makijażu
oka, więc łatwo zawalić całą robotę. Bardzo gorąco polecam. Uważam również, że
jego cena jest naprawdę nieduża jak na taką jakość.
CENA: 35 PLN
Puder bananowy z WIBO
Kolejny już chyba kultowy produkt. Bardzo polecany. To jest
moje drugie „spotkanie” z pudrami sypkimi WIBO. Posiadam już u siebie w
kolekcji ryżowy puder z którego jestem zadowolona. Co do wersji Bananowej.
Jestem osobą o cerze mieszanej, suchej na policzkach i przetłuszczającej się w
strefie T. Najbardziej muszę uważać na okolice nosa, ponieważ notorycznie waży
mi się w tym miejscu podkład oraz ściera się i tworzy plamy. Z pomocą przybył mi
puder bananowy, który stosuje do tzw. Bakingu. Nakładam go gąbeczką w okolicy nosa, na brodę
i czoło. Przez pewien czas stosowałam go również pod oczy jednak musiałam z
tego zrezygnować. I tu przejdę do największego minusa tego produktu. Puder jest
strasznie żółty i niesyty na skórze również taki jest. Pod oczami w połączeniu
z korektorem z CATRICE już dość żółtym (kolor 020), tworzy „żółtaczkę” wyglądam
jakbym była chora. Moja skóra ma tony bardziej żółte niż różowe, niemniej
jednak kolor tego pudru to już lekkie przegięcie. Na szczęście przy nosie,
czole i na bodzie prezentuje się naprawdę świetnie. Ma też ogromny plus za to,
że nie daje tępego matu. Skóra wygląda świeżo. Wspominam o tym, ponieważ jego „brat”
Ryżowy, niestety matuje mnie trochę zbyt mocno, choć kiedy używam ich razem : jednego
trochę tu drugiego trochę tam to jest w sam raz :)
CENA:
16,79 PLN
Paletka cieni z MAKEUP
REVOLUTION CHOCOLATE MINT
Nadeszła ta wiekopomna chwila. To jest winowajca moich zakupów.
Polowałam na te paletkę już od dłuższego czasu, a to za sprawą JEDNEGO
CIENIA. Od dawna szukałam pięknej,
ciemnej, głębokiej zieleni. Zależało mi na takim kolorze, ponieważ jestem
posiadaczką zielonych oczu i zauważyłam kiedyś, że bardzo ładnie podbijają mi
tęczówkę. Mam dość ciemno zarysowane oczy więc, wygląda to trochę „kocio”. Z
nieba spadła mi youtuberka która testowała właśnie tę paletę. Już wtedy to
poczułam. Miłość od pierwszego spojrzenia. Super kolor, a dodatkowo w towarzystwie
różnych brązów, które uwielbiam, ponieważ tak samo jak zieleń, świetnie pasuje
do moich oczu.
Super, piękny, słodki
DISIGN. Nie sposób o tym nie wspomnieć. Paleta jest bardzo porządnie wykonana.
Nawet bym powiedziała, że jest lekko ciężka. Duże lusterko, pacynka dwustronna
którą czasami nakładam perłowe cienie. I najciekawsze! Paletka pachnie miętą.
Dla mnie jest to lekki minus, ponieważ po pewnym czasie zapach robi się
męczący.
Cienie. Bardzo dobra pigmentacja, nie sypią się (przynajmniej
te których używałam). Łatwo się je aplikuje, są miękkie choć rozciera się je
trudniej niż cienie z palety CARLI BYBEL o której pisałam w poście. (CB recenzja).
Kolor zielony (na którym mi tak zależało) nie zawiódł mnie, jednak trzeba
budować jego intensywność. Utrzymuje się długo. Jak dla mnie dobra proporcja
cieni matowych i „perłowych”.
Naprawdę dobra paleta, która jest niedroga. Często porównywana
do drogiej palety Anastasia Beverly
Hills Subculture. (ok. 270 PLN). Porównania znajdziecie na wielu kanałach
na Youtube. Nie miałam nigdy styczności z paletą SUBCULTURE, więc nie porównam. Jak na moje potrzeby paletka jest
bardzo fajna. Polecam!!
Cena: 29,99
PLN
Maski do włosów z KALLOS
Koniec z łupami makijażowymi.
Czas na włosy. Zakupiłam dwie maski do włosów firmy KALLOS. Przyznam szczerze,
że w dość nietypowy sposób zainteresowałam się tym produktem. :) Te ogromne słoje
widywałam u naprawdę wielu znajomych w łazienkach i przeglądając ezebre
natrafiłam na nie i sobie o nich przypomniałam. Dostrzegłam śmiesznie niską
cenę i postanowiłam nabyć dwie, ponieważ nie mogłam się zdecydować który skład bladziej
mi odpowiada. I tutaj anegdotka. Osoby które mnie znają sądzę, że potwierdzą,
że jestem „człowiek - przypał”. Zobaczyłam cenę i ich popularność więc
wrzuciłam od razu dwie (A CHCIAŁAM WRZUCIĆ WIĘCEJ). Sądziłam, że za 10 zł zamawiam
tę mniejszą wersję. Nie zwróciłam uwagi na wielkość! Kiedy odebrałam packę nie
mogłam zrozumieć skąd takie ciężkie pudło? Otwieram a tam słoje jak na „odżywki”
dla mięśniaków. Na szczęście ja i mój chłopak mamy bardzo długie włosy, moja siostra również
więc, na pewno się nie zmarnuje. Pierwsza partia już powędrowała do Krakowa do
mojej siostry. I jeżeli tylko jej się spodoba na pewno oddam jej jeszcze
trochę.
Wracając do recenzji. Jestem bardzo zadowolona z zakupu.
Świetnie odżywia włosy. Stosuję ją raz, max dwa razy w tygodniu, żeby zbytnio
nie obciążać włosów. Bardzo dobrze się rozczesują, nie mam z tym najmniejszego kłopotu.
Tak więc, ŻEGNAJCIE KOŁTUNY. Zapach ma bardzo intensywny niektórym się podoba
innym nie. W słoiku troszkę „trąci” chemiczną jagódką, jednak na włosach
pozostawia naprawdę ładny zapach. Co do
wersji BANANOWEJ, używam jej jak na razie tylko raz, więc nie chce się zbytnio
wypowiadać. Na pewno ma bardziej intensywny, chemiczny zapach i „koleżanka”
Jagódka. Włosy są bardzo miękkie, błyszczące. Odżywione. Wyglądają bardzo
zdrowo. Nie mogę uwierzyć, że cena jest
tak niska za KOLOGRAM tak dobrego produktu. Bardzo gorąco polecam!
CENA: 9, 96 PLN
LINK: http://www.ezebra.pl/product-pol-15971-KALLOS-KJMN-MASKA-BANANOWA-BANANA-1000-ml.html
Płyn do czyszczenia pędzli z GOLDEN ROSE
Na koniec zostawiłam produkt, który w moim koszyku znalazł
się z czystej ciekawość. Pędzle najczęściej myje po prostu środkami do żelami
które mam w domu. I robię to co jakiś czas. Postanowiłam wypróbować ten płyn, głównie
ze względu na pędzle do produktów płynnych (podkład, korektor itp.). Bardzo
dużo czasu i pracy kosztuje mnie
doczyszczenie ich. Płyn zdecydowanie przyspieszył proces mycia, jednak nadal
trzeba poświęcać tym pędzlom sporo czasu.
Sądzę, jednak, że największą zaletą tego płynu jest fakt, że szybko
można wyczyścić pędzle po cieniach. Jeżeli zdarzy się zostawić brudny pędzel po
np. ciemnym cieniu, bez problemu szybko go wyczyścimy. Nie mam porównania z
innymi płynami i nie potrafię określić stosunku ceny do jakości. Jak dla dla mnie, laika w tej kwestii spoko.
Wydaje się być wydajny.
CENA: 12,99 PLN
LINK: http://www.ezebra.pl/product-pol-63886-GOLDEN-ROSE-BRUSH-PLYN-DO-CZYSZCZENIA-PEDZLI-125ML.html
To już wszystko na dzisiaj!
Zostawiajcie komentarze, dzielcie się swoimi
wrażeniami. Będzie mi bardzo miło! Do następnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz